Czwartek 02.05.2013r.

Buty do testu kupione, ale czasu na ich sprawdzenie nie było…Znów życie postanowiło nieco zmodyfikować plany i nagły pogrzeb w rodzinie zresetował zamiary co do długiego weekendu…
Początkowo liczyłem na środę, ale mimo teoretycznie dnia wolnego, ja nadrabiałem wcześniejsze braki w pisaniu, by móc popołudniem wyjechać do rodziny w Zachodniopomorskie. Nie miałem jak „wcisnąć” treningu w grafik i efekt był taki, że wraz z biegowym wyposażeniem wylądowałem popołudniem w samochodzie, a bieganie przełożyłem na dziś. To, co przesądziło, to dobre prognozy pogodowe i urocze lasy wokół malutkiej miejscowości, w której się zaszywam. One ciągnęły najbardziej… Czytaj dalej