Niedziela 30.06.2013r.

 

Jak ja lubię te biegowe niedziele 🙂

Imieniny, imieninami…Wielkiego imprezowania nie było, nooo..tak ciut-ciut 😀 . Jeszcze wczoraj popołudniem, choć sprawy zupełnie inne mnie ściągnęły w okolicę, „zahaczyłem” o Dec’a…Tak już mam, że jeśli znajdę się w odległości pół kilometra od tego sklepu, jakieś dziwne siły ciążenia sprawiają, że wchodzę na orbitę, a w konsekwencji ląduję pomiędzy regałami, najczęściej biegowymi 😀 . Efekt – kolejna koszulka, ale to nie zbytek, bo fajnych koszulek nigdy mało 😀 . Zamierzałem, rzecz jasna wypróbować na najbliższych zajęciach, czyli dziś 🙂 . Czytaj dalej