Sobota 10.08.2013r.

 

Dzień konia 🙂

Wczoraj miałem stresujący dzień, wymęczył mnie, więc jeszcze wieczorem uznałem, że skoro idę wcześniej spać, mogę spróbować zrobić to, czego nie udało mi się zrobić tydzień temu – wstać na 8:00 na bieganie 🙂 . Plan o tyle sensowny, że po nocnym przejściu frontu, niebo miało się zachmurzyć, a temperatura spać w boskie okolice 15-20stp. 🙂 . Czytaj dalej