Czwartek 05.09.2013r.

 

Zakręceni…wokół jeziora 🙂

Tak, tak…tym razem nie środa…. 😀 …A co! – niech dzieje się coś nowego 😉

Tak naprawdę…skończył się beztroski czas wakacji (ogólnie, bo ja ich nie miałem) i krystalizuje mi się nowy grafik tygodniowy, choć, póki co, nic na 100% nie wiadomo jeszcze…Z „zesżłosezonowego” punktu widzenia trening w środę był ważny, bo we wtorki i czwartki miałem siłownię, a w poniedziałki kosza…Wszystko ładnie się zgrywało. Teraz – wieeeelka niewiadoma…Wczoraj byłbym wolny dopiero ok. 19:30, a że o 20tej robi się ciemno, musiałem zaproponować dziewczynom i Przemkowi przeniesienie zajęć na kolejny dzień. Nikt nie zaprotestował. Udało się. Czytaj dalej