15h w drodze, 4h snu i na trening 🙂
Wariactwo…
Prognozy dla Semonzo były bezwzględne – to, czego udało się jakoś uniknąć w tygodniu, miało nadejść nieubłaganie w niedzielę…Dlatego w piątek już zadecydowaliśmy – wracamy dzień wcześniej, w sobotę…To rodziło niespodziewanie szansę na to, bym nie tracił biegowo obu dni, a ocalił niedzielne spotkanie zBiegiemNatury, które od czasu zarządzenia pauzy trenerskiej sami animujemy 😀 …. Czytaj dalej