Sobota 09.11.2013r.

 

W dobrym towarzystwie…

Kontuzje mają to do siebie, że poza bólem i frustracją, przynoszą konieczną do zaleczenia pauzę…Czasem jest krótka, czasem trwa…pół roku :/ . W przypadku naszego sympatycznego kolegi, Patryka, popularnego Piecha, jego mało przyjazny „łydek” odsunął go od biegania na bez mała 6 miesięcy…Szmat czasu się nie widzieliśmy i teraz, gdy już po rowerowo-kijkowo-Bógwiejeszczejakiej terapii wreszcie wraca, podwójnie miło będzie zobaczyć jego uśmiechniętą, brodatą gębulę 😀 . Kiedyś ochrzciliśmy go mianem „jednoosobowej loży szyderców”, oddając hołd jego poczuciu humoru i mam nadzieję, że ani w calu tego pozytywnego, zadziornego i prześmiewczego podejścia do rzeczywistości mu nie ubyło 😀 … Czytaj dalej