Czwartek 24.04.2014r.

W emocjach …

Ojj, ten tydzień jest szczególny. I nie dlatego, że Święta podarowały jeden dzień roboczy wolny…Począwszy od mojego wyjazdu do powrotu zaliczyłem dwie udane biegowe „dyszki”, do tego niemal cały czas – choć internet i zasięg GSM w miejscu, gdzie byłem, woła o pomstę do nieba – mój telefon z fejsową aplikacją „plumkał” bardzo radośnie, a gdy zjawiłem się z powrotem czekał mnie magiczny wtorkowy wieczór, który tchnął we mnie ogrom pozytywnej energii 🙂 …Na jej fali wczoraj zaliczyłem powrót po wielu, wielu latach na tenisowy kort 🙂 . Życie przynosi niespodzianki, na tym polega jego piekno – dostrzec je mozna jednak tylko wtedy, gdy człowiek wzniesie się ponad przyziemności, kłopoty codzienności, a nastepnie otworzy serce i duszę na piekno chwili i tych, którzy je malują…Dziś tylko jedno mnie wypełniało i dodawało sił – czekanie na wieczór… 🙂 Czytaj dalej