Niedziela 12.10.2014r.

 

Z piekła do nieba…R4M, czyli 15.Poznań Maraton.

Jedna z moich koleżanek z lat szkolnych, komentując mój kiepski nastrój, zaproponowała z dobrą, intuicyjną intencją…”przerwę”…To nie dotyczyło stricte biegania, ale miało szerszy kontekst…Nie zastanawiałem się długo, co jej odpisać…..samo ze mnie wypłynęło……

„Prawdziwe życie rozgrywa się nie na ‚białej pustyni’, gdzie hula mroźny wiatr rozsądku , ale pod palmami, na ciepłym, wygrzanym piasku emocji….”

Bo taki jestem…Jak mnie coś w życiu porywa, to całego mnie…bez kalkulacji…bez chłodnej oceny, czekania, zadumy….Życie nam ucieka, to jedyna pewna rzecz…Życie trzeba przeżywać, a nie tylko przez nie iść…Życie to nie proces fizjologiczny, to materia w nas…Piękna, porywająca, ekscytująca, ale też dramatyczna, niepozbawiona łez…Staram się nie siedzieć w zakamarkach własnej duszy, ale to, co wartościowe dawać innym…Serce…Wtedy dopiero to życie ma sens…Będąc „dla”…Nagrodą jest radość w oczach innych….i ogromna satysfakcja…. Czytaj dalej