Niedziela 14.06.2015 r.

….Nigdy nie zwątpić….

Przepraszam…Już na wstępie. Każdego z Was, który zacznie czytać ten wpis. Ostatnio tak rzadko tu zostawiałem jakieś słowo dla Was, a dziś, gdy siadacie po słonecznym i pewnie wybieganym weekendzie, szukając tu wreszcie kolejnego odcinka towarzyskiej sagi, czy może opisu kolejnych moich przebytych kilometrów…przeżyjecie zawód…. Wybaczcie mi…. Czytaj dalej