Sobota 08.03.2014r.

 

Biegam Bo…Musz臋 馃檪

To ulubione has艂o Magdy przed ka偶dym Grand Prix i przed testami na zaj臋ciach BiegamBoLubi臋 馃榾 …. Moje pytanie na 艣niadanie brzmi: czy mi si臋 chce dzi艣 biega膰?… 馃榾 . Rzadko miewam podobne dylematy – wstawanie w weekendowe poranki o tej samej porze, co w roboczym tygodniu sta艂o si臋 ju偶 rutyn膮….Dzi艣 jednak fizyczna forma i nieustaj膮cy szept o zrobieniu pauzy robi膮 swoje…Rozmi臋kczaj膮 mnie…Na szcz臋艣cie istnieje co艣 takiego, jak negatywna motywacja. Dzi艣 czynnikiem sprawczym jest…perspektywa sprz膮tania w domu 馃榾 馃榾 . I tak mnie nie ominie, by przestrze艅 dzi艣 ogarn膮膰, ale na sama my艣l, 偶e oni…tam…biegaj膮, a ja…tu zajmuje si臋 takimi przyziemno艣ciami…wpycha mnie w ciuchy i prowadzi za r臋k臋 do auta 馃槈

Dodatkow膮 zach臋t膮 jest pogoda – dzi艣 b臋dzie s艂oneczny dzie艅, taki wiosenny, cho膰 powietrze o poranku jest bardzo rze艣kie, pewnie niewiele na plusie 馃槈 … Auto wype艂nia muzyka 馃檪 . Spiesz臋 si臋, bo dzi艣 wyszed艂em do艣膰 p贸藕no. R贸wno o 9:30 jestem na parkingu. Ekipa poma艂u si臋 zbiera…Od strony Rataj dobiegaj膮 Bli藕niacy 馃檪 .

20140308_093732

Sk艂adamy przy okazji 偶yczenia Agacie, bo dzi艣…Dzie艅 Kobiet 馃檪 .

20140308_093758

Zaczynamy od kr贸tkiej sesji core stability przy barierkach. Jacek zarz膮dza i robi nam pogl膮dowe fotki 馃槈 . Przenosimy si臋 na druga stron臋 ulicy. Tu najpierw opowie艣膰 Yacoola o ostatniej jego przygodzie z ratowaniem ps贸w, kt贸re nieopatrznie wybieg艂y na l贸d – dwa psy, dwa razy pod rz膮d…

20140308_094414

a potem rozgrzewkowa mila. Bez spinania si臋. Truchtam sobie spokojnie z Markiem-Bli藕niakiem, kt贸ry ostatnio mniej biega艂, a wcze艣niej leczy艂 kontuzj臋. W spokojnym truchcie mi艂o nam si臋 gada. Testuj臋 po艣ladek, kt贸ry mi dokucza, ale p贸ki co – da si臋 „lata膰” 馃檪 . Jacek dzieli nas na…dwie grupy 馃檪 . Nie ma dzi艣 najwi臋kszych sprinter贸w, ale jest silna grupka tzw. „zajebistych” m.in. z Agat膮, Ma膰kiem-Bli藕niakiem i Micha艂em…Drug膮 b臋d臋 stanowi艂 ja z Markiem. Zabawa biegowa wydaje si臋 by膰 dzi艣 jasna i czytelna: 10 powt贸rze艅 odcink贸w naprzemiennie szybkich – p贸艂toraminutowych i wolnych – minutowych. Obaj z Markiem mamy ustawione zegarki, wi臋c „bu艂a z mas艂em” 馃榾 …

„Stado” rusza pierwsze, my za艣, trzymaj膮c dystans, za nimi…Robimy najpierw ze sto..sto pi臋膰dziesi膮t metr贸w spokojnego truchtu i dopiero po nich uruchamiamy na zegarkach trening. Marek zapowiada, 偶e nie b臋dzie p臋dzi艂, bo dopiero pracuje nad form膮, a ja…wcale nie zamierzam go zostawia膰 馃檪 . Idealnie si臋 z艂o偶y艂o, bym sobie nie zrobi艂 wi臋kszego „kuku” – umiarkowanie na odcinkach szybkich przyda si臋 moim „4em literom” 馃槈 . Pierwszy odcinek…taki spokojny聽 nie jest, 4:20-4:30, ale potem przychodzi minuta odpoczynku. Co艣 jest nie tak z zegarkiem – nie odzywa si臋 przy kolejnym wznowieniu (?), „pika” natomiast po kolejnej p贸艂 minucie…”Kurcze, zawali艂em ustawienia…powtarza 鈥歱贸toraminut贸wki’…藕le go zap臋tli艂em” – my艣l臋 ze z艂o艣ci膮…Lubi臋 mie膰 podgl膮d czasu na d艂oni, a tu – „kicha”… 馃檨 . Dobrze, 偶e u Marka wszystko dzia艂a nale偶ycie, tym bardziej teraz musimy trzyma膰 si臋 razem…Kolejne powt贸rzenia zn贸w wolne nie s膮 4:10-4:25, jedynie podbieg wyhamowuje nas do ~4:50. Marek ci臋偶ko oddycha, wida膰, 偶e mocno pracuje. Ja te偶 si臋 nie obijam, ale oddechowo nie mam k艂opotu. Gorzej z po艣ladkiem, b贸l si臋 odzywa mocniej i mam dyskomfort. Mimo, 偶e nie staram si臋 spina膰, czy biec „na ambicji”, to raz po raz jednak wyrywam si臋 nieznacznie do przodu…Podpytuje w ko艅c贸wce Marka, ile jeszcze „szybkich” do ko艅ca. Gdy pada odpowied藕 „ostatni”, przyspieszam – nie mog臋 si臋 oprze膰, mam sporo energii i mimo b贸lu na przed艂u偶eniu plec贸w 馃槈 wyci膮gam nogi do przodu, mocno „dorzucaj膮c do pieca”. Marek zostaje za plecami. Poniewa偶 mam 藕le ustawione interwa艂y, wcze艣niej zerkn膮艂em na stoper, by odliczy膰 sobie p贸艂torej minuty…Ciekaw jestem bardzo, w jakim tempie biegn臋, co zarejestruje GPS…Ostatni szybki ko艅czy si臋…Jeszcze tylko minuta w truchcie i po treningu. Zegarek niespodziewanie wibruje – rzut oka – niespodzianka: ma zamiar przej艣膰 w u艣pienie (!). Nie mam poj臋cia, kiedy si臋 zastopowa艂, ale wkurzam si臋, bo to oznacza, 偶e tego „spontanicznego, porywaj膮cego 馃榾聽 finiszu” nie zarejestrowa艂…A niech to szlag 馃檨 …

Zatrzymuj臋 si臋 i czekam na Marka, razem dobiegamy do Jacka i grupy. Kr贸tkie om贸wienie treningu i pora na suplement – przebie偶ki. Biegamy wahad艂owo z r臋koma uniesionymi w bok na wysoko艣膰 ramion, a mijaj膮c Yacoola przechodzimy do mocno zaakcentowanego, klasycznego ruchu. Daje to nag艂ego „kopa” i przyspieszenie 馃檪 . Jacek podpowiada mi wyd艂u偶anie kroku i ch臋tnie podejmuj臋 wyzwanie, ale m贸j ty艂eczek studzi zapa艂…

Na koniec jeszcze kilka 膰wicze艅…w klimacie „gender” 馃榾 …

20140308_095924

i mo偶na wraca膰 na parking. Przy aucie prosz臋 Yacoola, by jak przed tygodniem, pouciska艂 mnie bole艣nie (co za masochizm…) tu i 贸wdzie. Korzystam te偶 z faktu, 偶e biega dzi艣 z nami Marcin – fizjoterapeuta. Najpierw wi臋c bierze mnie w obroty trener…

20140308_110040

20140308_110201

a potem kolega-biegacz…

20140308_111309

Na finisz jednocz膮 si艂y, a ja s艂u偶臋 bardziej…jako „materia艂 szkoleniowy” 馃榾 馃榾 .

20140308_111620

Po intensywnym ugniataniu, szarpaniu, naciskaniu 馃檪 odczuwam wi臋ksz膮 swobod臋 i mniejsz膮 bolesno艣膰 ruch贸w, cho膰 problem nie znika ca艂kiem. Jestem jednak na tyle zadowolony (mo偶e tym, 偶e to si臋 sko艅czy艂o 馃槈 ), 偶e namawiam Bli藕niak贸w do wsp贸lnego k贸艂ka „na deser” 馃槈 . Poniewa偶 nie maj膮 w planach powrotu na nogach, zamierzam ich r贸wnie偶 po bieganiu odwie藕膰…Tym razem bardziej panujemy nad tempem, jest spokojnie, tak, jak to mia艂o wygl膮da膰 przed tygodniem. Rozmawiamy o urazach, o przygotowaniu do bieg贸w i o kontroli naszego zdrowia. Marek opowiada przy tym w艂asn膮 histori臋 o serduchu, ci艣nieniu i „syndromie bia艂ego fartucha”. Na koniec sto metr贸w z Ma膰kiem w technicznym i szybkim biegu.

Rozci膮gamy si臋 pod wiat膮, rozmawiaj膮c o wra偶eniach z zawod贸w i o p贸艂maratonach. Maciek opowiada te偶 o swojej kontuzji, z kt贸rej poma艂u wychodzi…S艂o艅ce na dobre rozgo艣ci艂o si臋 na niebie, jest naprawd臋 ciep艂o…Cho膰 drzewa i krzewy wok贸艂 jeszcze „nagie”, a las a偶urowy, trudno sobie wyobrazi膰 nawet opady 艣niegu i l贸d….Natura ju偶 zacz臋艂a sposobi膰 si臋 do wej艣cia w najpi臋kniejsz膮 por臋 roku … 馃榾 馃榾

Garmin czuwa艂…

Rozgrzewka:

Zabawa biegowa:

K贸艂ko po zaj臋ciach:

Wra偶enia…

Dumam nad dyspozycj膮 w kontek艣cie najbli偶szych zawod贸w. Najpierw Maniacka Dziesi膮tka, potem kolejne i ostatnie Grand Prix nad Rusa艂k膮, a na koniec p贸艂maraton….Chcia艂bym by膰 w pe艂ni si艂, p贸ki co mam pod g贸rk臋…Brakuje mi te偶 miejsca w grafiku – a powinienem je znale藕膰 – na d艂u偶sze spokojne wybieganie. Przyda艂oby si臋 przed po艂贸wk膮 pobiec 18-20km, lub cho膰by 16 i to w trybie ci膮g艂ym, bez postoj贸w…Nie wspomn臋 ju偶, 偶e nie mam sposobno艣ci przyzwyczai膰 st贸p do twardego asfaltu…Sporo r贸偶nych w膮tpliwo艣ci b艂膮ka si臋 w zakamarkach umys艂u….

Jutro mam nadziej臋 si臋 zrelaksowa膰 – chc臋 si臋 spotka膰 z dziewczynami, po艣mia膰 i nacieszy膰 wiosenn膮 aur膮. Do艂膮cz膮, mam nadziej臋, r贸wnie偶 i inne osoby w ramach zaj臋膰…A Magda zapewne b臋dzie z nami na rowerze – niech je藕dzi, je艣li tylko pozwoli jej to szybciej zaleczy膰 kontuzj臋 i wr贸ci膰 biegowo do sk艂adu. Tydzie艅 temu by艂o bardzo mi艂o, licz臋 na powt贸rk臋 i nie mog臋 si臋 doczeka膰 jutrzejszego poranka…. 馃榾

Dodaj komentarz

Tw贸j adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola s膮 oznaczone *