Poniedziałek 13.01.2014r.

 

Nowy gracz w „biegowej stajni” 😀

Mogłem się tego spodziewać..Właściwie, gdy pojechałem w sobotę z Pędziwiatrem w „trasę sklepową” i niby przypadkiem, ale zainteresowałem się tym, co stało na półkach z obuwiem, znów „zaskoczyłem”…Jak alkoholik, który jest na odwyku, a nagle znajdzie się na zakrapianej imprezie…U mnie mechanizm kupowania czegokolwiek, co wiąże się nie z podstawowym funkcjonowaniem, ale z pasją, zainteresowaniem zawsze jest taki sam. I jest tak samo groźny dla kieszeni 😉 …Gdy mi coś wpadnie w oko, czytając w sieci, czy dotykając w sklepie, gdy stoją za tym jakieś, choćby mizerne argumenty, ale to „coś” mi się spodoba, albo uznam ideę za ciekawą – nie ma zmiłuj się 😀 …Będę tak długo sam siebie katował czytaniem o tym, oglądaniem filmów na ten temat, czytaniem forów z opiniami, aż w końcu…jak kobieta w ciąży…usłyszę krzyk noworodka 😀 😀 …. Czytaj dalej