Niedziela 16.02.2014r.

 

Od bezludzia po tłumy…

Lubię niedzielne poranki 🙂 . Na ulicach pusto, czuć, że to dzień wolny od pracy…Dziś jest podobnie…Jadąc, mogę się relaksować, wiem, że dojadę na czas, a dane mi też w spokoju pogapić się na nielicznych przechodniów i biegaczy, mknących chodnikami przed siebie..Jest w tym jakieś misterium, coś, co gubimy w zwykły dzień, gdy wszędzie nam spieszno…Auta gnające bez opamiętania i ludzie – zamyśleni, bez uśmiechu, jakby nieobecni…Od poniedziałku do piątku – bo w sobotę jest już troszkę inaczej, nie wszyscy muszą się zrywać wcześnie do służbowych zajęć…Ale niedziela – to święto 😀 …Dla niektórych błogie lenistwo, dla innych szansa, by po tygodniowym stresie wskoczyć w sportowy ciuch i poszukać ukojenia w naturze… Czytaj dalej