Czwartek 07.11.2013r.

 

„Ciutek” powrócił 🙂 ….

Po przedpołudniowym, niedzielnym „trailowaniu” w deszczu miałem przekonanie, że emocje dnia już minęły i czeka mnie tylko spokojny powrót do domu na zamknięcie weekendu…Życie przyszykowało jednak złowieszczą niespodziankę…Wracałem znaną mi od lat trasą, i gdy na jedynym dłuższym odcinku Drogi Krajowej, zbliżając się do Mirosławca, kończyłem wyprzedzanie, wychodzące własnie z łuku auto niespodziewanie wpadło w poślizg…W ułamku sekundy zobaczyłem tylko jak jego światła błysnęły w moje prawo, a potem auto skierowało się w przeciwną, nurkując „nosem” w pobocze…Niewiele przede mną obejrzałem sobie jego lewy bok, w potem ono z impetem wypadło z drogi, znikając w mroku wieczoru…W lusterku widziałem tylko jak gwałtownie koziołkuje prosto do lasu…Gdyby kierowca nie uciekł w swoją prawą stronę lub gdyby auto koziołkowało na drodze….mój blog mógłby zakończyć się wpisem z ostatniej niedzieli…. Czytaj dalej