Sobota 21.12.2013r.

 

Zabawy biegowej odcinek III…

Życie pisze scenariusze, które ciężko jest przewidzieć…Wczoraj wieczorem w trybie alarmowym wiozłem brata z powrotem do szpitala…Sporo nerwów kosztowała ta noc…Późno się kładłem spać, ale – jeśli tylko sytuacja pozwoli – z treningu BBLowego nie miałem zamiaru rezygnować. Zaplanowałem nawet, że z racji sąsiedztwa Malty i szpitala, zajrzę tam w drodze z zajęć… Czytaj dalej