Wtorek 19.01.2016r.

…Chronologicznie, to powinno być o niedzielnym crossie w Daszewicach, ale…dużo by pisać 🙂 :P….

Icerunning….

„Nie…Nie i koniec. Nie wyłażę na ten ziąb!”…W głowie protest. Ciało chłonie resztki ciepła, uzbieranego na trasie do Strzeszynka, a w głowie mętlik…Wokół ciemna i obca pustka, w kabinie przytulne światełko, na zewnątrz mróz, tu, w „blaszanej puszce” wciąż tak przyjemnie….Ciało od wewnątrz ogrzewa wesołe wspomnienie sprzed tygodnia, które wraca…I głos: „Zzzziiiimnoo” 🙂 . Próba – uchylam drzwi…i od razu zamykam….”Nie, to jest chore…Samotnie, w ciemność, na lód i w mróz…” głowa oponuje…Ale budzi się serce – tydzień temu, frunąłem, było cudnie, teraz walczę…ale to właśnie w takich chwilach trzeba, bo teraz właśnie pokonuje się słabość…A jest co. Tu, w małej przestrzeni, niedawno wesołej, dopada mnie samotność…Rozsądek krzyczy – wracaj, dusza mówi – nie rezygnuj….Reakcja może być tylko jedna…. Czytaj dalej